W trakcie mrugania
Czy można umrzeć nie zdając sobie z tego
sprawy?
Owszem.
I takich umarłych, mimo że nie
rozkładających się trupów mijamy
wszędzie.
Skąd masz wiedzieć, że oni tak naprawdę nie
żyją?
Obserwuj przez chwilę.
A zobaczysz te wykrzywione miny,
niezadowolenie, zmęczenie każdym następnym
oddechem,
ich problem w jednej minucie, kiedy to
autobus się spóźnia, a którą i tak zmarnują
jakby była bezużytecznym gratisem do
płatków śniadaniowych.
Zobaczysz wyczerpane chęci, przełknięte
marzenia i aspiracje,
a wylewającą się przeciętność począwszy od
niezgrabnego ciała i nieujarzmionych
włosów,
poprzez torby z zakupami pełne zapychaczy,
po ich nastawienie.
Przypomnisz sobie, że życie to ruch i
energia, ale w nich jej nie dostrzeżesz.
Absurdalne, bo przecież nabywają tyle
cudownych rzeczy mających zmienić ich
życie na łatwiejsze a ich samych na
perfekcyjne bóstwa.
Widzisz ich jakbym w krzywym zwierciadle,
przecierasz oczy
a oni są w trakcie mrugania.
Rozumiesz tę nicość, chcąc się wydostać.
Krzyczysz
to nie koszmar.
A widzisz swoje słabości jak zamykają oczy,
gdy ryzykujesz?
Dla postępu.
Dla głębszego oddechu.
Nie dla egzystencji, dla życia.
Wskocz na wielką falę, niech cię unosi po
oceanie twojego potencjału.
Spokojnie dryfując, najwyżej z dala ujrzysz
zarys swojej wyspy.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (3)
W trakcie mrugania można wiele zobaczyć sporo i dobro
i niszczące zło, trzeba tylko chcieć...pozdrawiam
serdecznie
Mtugnijmy ns yo wszystko, bo życie jest piękne
Świadomość życia czyni człowieka żywym!
Pozdrawiam!