Trans
W blasku zachodzącego słońca widze całe
swoje życie,
Ale co to? Czyżby chodziło tylko o
picie?
Nie! Moje dziewicze życie brak czasu,
Mój żywot bez basu to jak bez atłasu.
Co począć gdy przed oczyma
Widzisz swoistego olbrzyma.
Przerażona uciekam w głąb duszy
Wiem, że czeka na mnie ogrom burzy
Jak zatrzymać pędzącego konia
I tłoczącego się na mnie słonia?
Powiedz mi, mój dobry Panie
Kto dzisiaj zrobi śniadanie
Takie przyziemne są to rzeczy
On wciąż beczy, a ja marzę o tym,
by…
Pragnienia moje, piękne sny…
Zostawić i uciec daleko stąd.
Uciekam i co?
Pstro!!
Wszystko mnie boli,
Tak jak bym była u Oli.
Szukam powrotu do rzeczywistości,
Ale zamiast tego znajduję kości.
Przeżywam szok
Czuję ogromny skok
I…
Spadam na trawę gdzie nikogo nie ma.
Trans się skończył i nic nie ma.
Została pustka…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.