Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Traumatyczny poranek (bajka...

Ku przestrodze :)

Już poranek mnie obudził
tak bliżej południa.
Rozglądam się dookoła
stoi jakaś studnia.

Więc biegusiem do niej pędzę
nie zważając na nic.
Wrzucam wiadro, ciągnę wodę
żłopię ją bez granic.

Nagle słyszę ryk zwierzęcy,
niczym stada słoni.
Patrzę a tu gość z widłami
w moją stronę goni.

Za nim stoi ta kobieta,
co mnie w krzakach capła,
wziąłem wiadro - gościa w cymbał,
aż mu czapka spadła.

Morał z bajki taki wynikł
po wypiciu kawy.
Lepiej trzymać z dala łapy
od nieznanej baby.

autor

Slavo

Dodano: 2012-06-02 09:43:01
Ten wiersz przeczytano 575 razy
Oddanych głosów: 9
Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (7)

DoroteK DoroteK

ooo... ;-) i racja, racja :-)

G72A G72A

ciągle ludzie są czyjąś własnością - niewolnictwo!

aranek aranek

Ona capła czy ty ją?:))) Fajnie wesoło groteskowo:)
Pozdrawiam:)

magda* magda*

No,kawka tak ,a ta cala reszta bywa nader
ryzykowna.Sam widzisz,hi,hi.

siaba siaba

I nie szwedać się po krzakach!:))Pozdrawiam +++

suzzi suzzi

Świetny na uśmiech z rana..zaciekawiła mnie druga
zwrotka i zawarte w niej słowa "żłopię ją bez
granic"
jakby to jakiś zwierz lub ktoś na strasznym kacu:)
calość ok

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »