TREN
Żal i pustka
- tyle po Tobie
zostało -
słowa w wiatr rzucone,
puste łóżko
w pustym domu...
I Kat, co stał się Ofiarą,
Ofiara - Katem.
Czemuś odeszła?
Czemuś ze sobą tęsknoty
nie zabrała?
Dławiące myśli rozpaczy
duszą duszę,
która rwie się do Ciebie.
Dopóty kajdanami przykuta
do ciała dopóty w bólu
będzie się tarzać...
Nadzieja do ust przyszyta,
Zdania w obłędzie krzyczane,
szeptane,
wypłakiwane:
Ty nie odeszłaś! Nie pokryła Cię ziemia i
glina!
Dłoń na piersi zaciśnięta,
cierpienia tylko przydaje
gdy patrzeć przyszło
na trumienkę lichą
bo umarła krwią zbrukana
Miłość.
Komentarze (2)
Wiersz czyta się jednym tchem...stworzyłaś klimat
stworzyłaś coś co warto przeczytać...jestem pod dużym
urokiem tego wiersza hmmmmm
tematyka śmierci zawsze jest intrygująca...
Z całą pewnością nie jest to tren, ale w utworze jest
dusza autora.