Trip
Ze wzrokiem wbitym gdzieś tam
Nic już nie musze wiedzieć
Przed chwilą jeszcze sama szłam
Teraz wole sobie tu siedzieć.
Chce z tego jak najwięcej czerpać
Bez końca, ostrości, barwy, kolory
Z radością nawet buraki obierać
Nie widzieć żadnej zmory.
Komentarze (2)
wdzięcznie czytam o radości która w sercach ludzi
czasem gości.kocham czytać o swym zawodzie kiedy
człowiek z niego coś zaczerpnąć może
ten czerwony barwnik buraków to antocyjanek mam
nadzieję że lubisz czase ubarwiać życie jedzeniem tam
też est mnóstwo kolorów. plusik
that is my own, lonely trip... Join me if You need...
PS. Obieranie buraków to czynność promedytacyjna...
Sprawdziłam:))
Pozdrawiam- splamiona czerwienią...:))
Głos