Tristia IV
dla mieszkańców Wielunia i Widoradza
IV.
Nieprzebrane dłonie w suchej trzcinie
pamięci.
Miasto zwalone pod zwięzłe stopy wiatru
oddycha wolno.
Wróżymy z jego ciepłych wnętrzności. Z
niepokoju
chmur. Ze spokoju kamieni
I nagle pierwszy promień otwiera bramę
dzieciństwa
Jakiż widoradz :!
Srebrny ołtarz powietrza drży w oddali
I już łąki biegną w pantofelkach Matki
Boskiej
Jak kiedyś Jeleń zaplątany w ciężką
monstrancję słońca.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.