Trochę jeszcze; jeszcze troszeczkę
Oddychaj. Mocno. Tak chcę właśnie. Nie
przestawaj.
Troszkę jeszcze. Troszeczkę. Bólu mi nie
sprawiasz.
Otwórz oczy, chcę wiedzieć, że to
zapamiętasz.
Tak właśnie. Tu i teraz, nasze to jest
święto.
Koniecznie i do końca, tylko chcę
powoli.
Nie bój się. Mocniej możesz, to wcale nie
boli.
Kąsaj mnie i przygryzaj tak, jak właśnie
lubię.
Jeszcze trochę. Troszeczkę. Myśli gubię.
Nasz oddech, jak jeden. Taki sam,
rytmiczny.
Wciąż szybszy, jeszcze głębszy, bardziej
niebezpieczny.
Poplątały się ciała nasze w jeden mocny
węzeł,
Ty we mnie, ja w Tobie, jak miłości
więzień.
Zakleszczona na zawsze w Twoich być
ramionach.
Oddychać Ci w ucho taka rozpalona.
Ściskać pościel z rozkoszy, aż bieleją
palce,
Być Twoją tak, jak byłam: wczoraj,
jutro… zawsze.
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.