Trochę miłości
Chciałem dać tobie trochę miłości,
Lecz śnieg skrył ziemię, aż do
białości.
Jeszcze mróz zmroził prorocze słowa,
Jak miałem piękno tworzyć od nowa.
A miałem taką cichą nadzieję,
Że ciepło jeszcze w nas zaistnieje.
A miałem chęci naprawdę szczere,
Przez głupią zimę, poszły w cholerę.
Chciałem dać tobie dokładnie wszystko,
Lecz się zrobiło bardziej niż ślisko.
Jeszcze mróz schłodził wybrane słowa,
Jak miałem piękno tworzyć od nowa.
A miałem przystań dla nas obraną,
Gdzie jest cieplutko w nocy, i rano.
A miałem marzeń piec rozpalony,
Przez głupią zimę temat skończony.
Chciałem dać tobie, ale już nie dam,
Winna jest temu ta zimna bieda.
Jeszcze mróz ostre zagiął pazury,
Jak mam coś kochać przez takie bzdury…
Komentarze (3)
Zdaje się że nie trochę ale bardzo dużo miłości jest w
twoim sercu.
Smutna życiowa refleksja.
Ładny wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
Jeszcze parę tygodni i zazieleni się nam życie.
Pozdrawiam.