Trochę sobie odpuściłem
Mam ogromne zaległości,
I ich nigdy nie nadgonię.
A najwięcej to w miłości,
Kiedy śnieg przyprószył skronie.
Trochę sobie odpuściłem,
Może leń przeważył sprawę.
Może już straciłem siłę,
Na miłości mej zabawę.
Ale przecież mam ochotę,
Tego się nie zapomina.
Niechaj wróci czas z powrotem,
I wesoła zawsze mina.
Mam ogromne zaległości,
Muszę zrobić coś dobrego.
A najwięcej to w miłości,
Nie chcę robić za starego.
Czas poruszyć żywsze nuty,
Niech muzyki dźwięczą tony.
Człek nie musi chodzić struty,
I być wiecznie rozżalony.
Ale przecież mam ochotę,
Tego się nie zapomina.
Niechaj wróci czas z powrotem,
I wesoła zawsze mina.
Niechaj wróci to, co było,
Tego pragnę całą duszą.
Tak mi dobrze się z tym żyło,
A wspomnienia mnie nie wzruszą.
Komentarze (3)
Też miałem sporo zaległości ale jak może zauważysz
kiedyś nawet dotarłam do ciebie i dalej w wcześniejsze
wiersze też dotrę bo mam zawzięcie.
Te zaległości, to jednak wskazują na wiek...też je mam
Pozdrawiam
nie tylko autor ma zaległości w miłości- to już taki
wiek. Uśmiechnąłeś lekko...