Trójca Święta - Syn
Jeden za wszystkich
wszyscy za jednego.
Nie dziel, nie mnóż,
nie porównuj.
Z miłością do kotka za pomocą
młotka,
ostatnia wieczerza gęsi
z rurką w przełyku,
pasztet zmielony podeszwą,
krwawy tatar gnieciony adidasem,
piramida wyrwanych pazurów
smaczniejsze parówki.
Polowania, przetwarzanie, gotowanie,
pieczenie.
Trwały smalec na włosach
po grzesznym treningu.
To tylko nieuleczalne fantazje
czerwonego mięsa,
snuff&ogrish w wieczności.
On tu jest!
Bez przerw się smaży,
gościnnie na elektrycznym krześle.
Kapiszon nie ogarnia.
Komentarze (11)
Pozdrawiam :-)
Niestety cierpienie dzięki nam wszystkim.
Nie rozumiem, widze tylko krew i cierpienie ale chyba
nie takie jak Jego...a może takie?
Obrazowanie tak sugestywne, że najpewniej zrezygnuję z
nieśmiertelnych parówek na kolację;->
Dziękuję wszystkim za dobre słowo :-)
szara mgła Nie zasługuje na to :-) Bardzo Ci dziękuję
:-)
Mój Ry ulubiony poeto :-) zacytuję się Tobą :-) wiesz?
lubię Ciebie czytać :)
Jak zwykle z ciekawy pomysłem
Triada religijna jakże higroskopijna.
Nieco trudniejszy i nieco słabszy od poprzedniego w
tym, jak mniemam "tryptyku"...
Super pomysł.
Ciekawam kolejnego.