tropiciel snów
dzięki z komentarzee
tropiciel snów
rankiem obudzony snem jeszcze otumaniony
tak strasznie przypomnieć sobie chciałem
swoje sny
ruszyłem wolno w stronę łóżka gdzie
poduszka
ciepła jeszcze była ze śladem twego
ciała
powoli wciągałem te zapachy znane mi
tak ,to tu toczyły się zmagania do
pierwszej
krwi, woń, zapachu rozkoszy co unosił
się
nad łożem czułem jak powrozem pęta mnie
poczułem się jak złodziej w dyby
schwytany
na gorącym uczynku co zapragnął
szczęście
komuś skraść a teraz uwiązany musi
za podglądanie na dupę baty ciężkie brać
Komentarze (23)
dzięki wszystkim za łaskawe wpisy
kłaniam się i dobrej nocy życzę
Sen do szafy schować
i więcej nie szpiclować:-)
Miłego Leonie:-)
może wizualizować takie sny trzeba?
+ Pozdrawiam
Często takie lanie potrzebne, by się dokładnie obudzić
i poduszki nie pobrudzić. Pozdrawiam.
Super:)
Mocny i świetny wiersz. A puenta paluszki lizać.
Przeczytałem Leonie z Przyjemnością. + i Miłego dnia.
to musi boleć ...było poduszkę w spodnie wsadzić ...
dziękuję za życzliwe wpisy wszystkim
ee chyba sobie żarty teraz stroisz "baty"
pozdrawiam:)
Do mnie najbardziej przemówiły ostatnie słowa
wiersza....
Pozdrawiam serdecznie:)
Ciężkie baty to też przyjemność. Ładnie napisane.
Super wiersz. Pozdrawiam serdecznie.
bardzo mi się podoba
bardzo ładny:-)
pozdrawiam:-)
Długo już tak tropić nie będziesz, Rutkowski zwachał
tutaj afere i ze swoimi w kominiarkach siedzi Ci na
czterach literach;)))))