trudem jest życie
Smutek czai się w mym sercu
kłębi jak opar, dym
stoję na wielkim kobiercu
szala przeważyła mój znój
Ten trud co jak plaga kłębi się
przenika siły moje silnym ramieniem
on niszczy mnie w sercu
swym gorącym szału płomieniem
Zamyka mi oczy
czujne i silne przed snu czarem
on we mnie eksploduje
jest zła pucharem
on moje myśli oślepia
w słowach moich topi się
jest jak wampirzyca
co kłami swymi żywi się
czy kiedyś podołam
szali tego trudu i siły?
czy moje myśli
będa takie jak były?
być może tak się stanie
to będzie ze złem rozstanie
siły nieczyste żegnam was
odchodzę
gdyż nadszedł czas
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.