Z trudem Jestem
W barwie nocy
Jestem
Żmudną bramą, mozołem otoczona
Własnym ramieniem, pustym gestem
Choć zamknięta na przeszłość
Tulę
Dłonie pomazane
Nad powiekami
Pod, które udało Ci się wedrzeć
Z tamtymi starymi uczuciami
Karmię głowę prawdą
Ty jednak wracasz cyklem wspomnień
Z nadziejami
A Kowal siedzący obok
Tłucze
J choć nie widzę za jego plecami
To wiem że wracasz myślami
Wezmę co da
Tak ciężko pracuję
W barwie nocy jestem
Żyje, oddycham
Zasłonięta trywialnym gestem
Błędnymi wnioskami
Choć wiem, że niewiele masz wspólnego z
pięknymi chwilami.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.