Trudy
Trudy życia,
przed nimi nie ma nic do ukrycia,
właśnie tu jest szansa przebicia,
a Ty tylko myślisz ile jest do wypicia,
do wyćpania,
słyszysz me opowiadania,
z nimi od rana,
bo rano się wstaje.
Wtedy najwięcej Pan Bóg daje.
Niech żyje Polska i inne kraje.
My to mamy dopiero zwyczaje.
Przez nie się dostaje.
Oby Polska nie zginęła,
oby na sam szczyt się wspięła.
Niech ma miano bohatera.
Nie interesuje mnie hajs i kariera.
Tu dla Was Przemol napiera, obyście nie
stracili przyjaciela.
On w ciężkich chwilach rozwesela.
Uważajcie z kim się zadajecie,
inaczej razem będziecie zbierać śmiecie.
Ich ciężar Was przygniecie.
Może dosięgniecie od drzwi klamkę,
jestem tu po to, żeby podpowiedzieć ,
coś doradzić.
Bóg nas poprowadzi.
Trzeba podejść do tego z wiarą,
z pełną parą.
Mieć gotowość do wszystkiego,
oby jaki nie był szanuj bliźniego.
Szanuj jak własnego brata,
pamiętajcie kiedyś będzie życia strata, ale
już tak mamy, dlatego własne rodziny z
całego serca kochamy,
nie zadawajcie rany.
Komentarze (2)
Niekoniecznie "siedzę" w tej muzie, ale dobrze
rymujesz, siedzisz w rytmie. Nie zrażaj się, że nie ma
głosów. Powodzenia.
Ciekawy, życiowy wiersz. Aż dziw, że nie zauważony i
nie doceniony, pozdrawiam :)