Trumna z wytłaczanek po jajkach
Święci anieli!
(Jose strzela do Manuela)
Od telenoweli do telenoweli
Telenowela
Obgryzam paznokcie
Po łokcie
Lodówka słodko świergoli
Marsza grają kiszki
Aż brzuch z głodu boli
Koniec mój bliski
Lecz żyć bez telewizji nie mogę
Odgryzam jak mogę nogę
Przelewam się na kartki ekranu
Wylewam wylewnie frustracje
A resztę starego dywanu
Zjem sobie na kolację
autor
jurgen
Dodano: 2008-06-21 16:51:24
Ten wiersz przeczytano 494 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.