Trwam poezją tej chwili
Dziś nie przyjdziesz, a jutro
znów tęsknoty śladem
będę snuć się, nie znając
końca tej udręki
nie zadzwonisz, nie powiesz
już kochanie jadę
i nie włożę dla Ciebie
tej ładnej sukienki
Jeszcze czekam, choć serce
dawno już nie płonie
taką chwilą, co jedna
z miliona wybrana
budzi gwiazdy na niebie
wśród nocy uśpione
i dla Ciebie, miłości
przysłonę odsłania
Jestem ciszą, lecz wewnątrz
wielkim bólu krzykiem
bo ukrywam przed światem
o szczęście obawę
co tymczasem się skryło
pod weny płaszczykiem
trwam - poezją tej chwili
gdy przyjdzie...niebawem.
Komentarze (29)
"Jestem ciszą, lecz wewnątrz
wielkim bólu krzykiem"...czasem pomimo braku słów-
serce szlocha niewiarygodnie dużą ilością bolączek
życiowych...prawdziwy choć wiele smutku w
nim...pozdrawiam:)
Miłość i nadzieja przekazana w pięknym wierszu.
"Jeszcze czekam..." - nutka nadziei, a ona umiera
ostatnia.
Pięknie trwasz poezją...
pięknie... zbrakło mi słów...
jestem ciszą lecz wewnątrz wielkim bólu krzykiem ...
ten wers mówi wszystko o meandrach miłości pisania i
życia w ogóle ,lirycznie i ładnie ,podoba mi się
Piękny wiersz,bardzo mi sie podoba.
Pozdrawiam.
Podobno kobiecą rzeczą wiernie czekać, ale jak długo
można? Pewnie tak to jest, jak ładnie napisałaś -
jeszcze czekam, choć serce dawno już nie płonie.
Ciekawe przelanie własnych myśli na papier.Dużo
nostalgi i ciepła w przekazie poetyckim.
Jest to duży plus, że można własne obawy ukryć pod
płaszczem weny. witam po dłuższej przerwie.
Takie wiersze lubię, słowa płyną delikatnie, poezja
mgiełką zasnuwa oczy.Pozdrawiam.:)
Bardzo ładnie o wenie i jest ona u Ciebie jak na
zawołanie..powodzenia
jak serce płonie to na pewno miłość się
rozpali..piekny wiersz z uczuciem pisany
Bardzo ładny wiersz - dużo w nim uczucia - pozdrawiam