W trwaniu potrzebując ludzi
Wybiła piętnasta zegarowa rocznica
od kiedy się wszystko zmieniło
od wtedy mnie z Wami nie było.
O dziwo nawet!
Zrobiliście festyn rodzinny
z okazji mojego święta.
Podziękuję
bo teraz to już za późno.
Wy nie domyślacie się,
że za chwilę spadnie deszcz
trzeba Wam powiedzieć...
Wszystko dosłownie...
I tak nie zrozumiecie...
Niewielu jest innych normalnych jak Ja
chociaż znam swoją próżność
nie rozmawiam z nią
a Wam NIE WOLNO się śmiać, że Ja ją mam!
Mam prawo płakać! Mam prawo się śmiać!
Jak chcę mogę milczeć
Jak tak i nie
mogę się wstydzić
aczkolwiek po co te założenia
kiedy nie potrafie [przy Was]
z nich korzystać.?
To jeszcze nie problem
to jestem Ja.
Wy mnie nie widzicie,
niewątpliwie traktujecie jak powietrze.
moi Przyjaciele...?
Komentarze (1)
To jest to czego szukałam, bo sama często się tak
czuję niewidzialna, pośród innych, a nie dostrzegana.