Trwoga i rodzina?
Nie wiem co to w ogole ma być... Takie moje przemyslenia? Dla nikogo i wszystkich.
Roziny się nie wybiera.
Ale za to JA jak najdalej od nich wybrać
się mogę
Tylko... tutaj spotykam trwogę
Ona zastępuje mi drogę
I pytam: "Coś ty za jedna?"
A ona się nie rozwiązuje,
Bo rozwiązła nie jest - co mnie bardzo
denerwuje.
Bo inni są...
Ale to już druga sprawa
Którą
Zajmiemy się potem.
A teraz marzenie: "fruuuuuuuuuuuu"
Lecę samolotem
Bo pokonałam tę trwogę
Kopiąc ją w nogę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.