Trzeba zachować ten dramat...
sekwencje się powtarzają
zawsze jest jakiś błądzący męższczyzna i
błądząca kobieta
za rogiem ulicy ulica bez okien i drzwi
pusta ślepa
gdzieś dramat utraconej cnoty gra
skowronek
dłonie i tamburyn pozdrawiają świt
na wysokim wzgórzu składają ofiarę z
koźlęcia
mistrzowski rzut włócznią rozrywa powiekę
szaleńca
obłożony bańkami starzec zasypia pod kołdrą
czasu
rzeka popiołu i iskier jednoczy wulkan z
powietrzem
poskromiona pantera wita się z muszlą
cichnącą w morskiej toni
krawiec i kat oraz oporządzacz trupów
dbają o ciało anielskiej k..y którą znam
widziałem
- to nie to, nie te wrota -
to ktoś znów zabłądził
nie znaleźli zasypanego pod śniegiem
przebił się okręt - przez morze ognia i
piskląt morskich przezroczyste serduszka
- oko - do winy i kary, łez pociągu,
ciszy wyznającej prawdę wrzasku,
do pogmatwanej wiary i łez blasku, do..
świetlistości Angeli Braun
Komentarze (2)
czytam...czytam i czytam....
każdy wierzy w to co jego przekonuje.Człowieczeństwo
to różnorodność i tolerancja Nie musi być stereotyp
Wiersz dobry wyzwolony ale sarkastyczny Kontrowersja
do różnorodnej interpretacji + Pozdrawiam