Trzecie śniadanie
Miło, gdy ość
nie gości w podniebieniu,
kiedy mówisz o czwartku
w poniedziałkowe przedpołudnie,
a ja połykam czasowniki
w pierwszej osobie liczby mnogiej.
Z pełnym brzuchem i sercem
nie trzeba już nic więcej,
i aż wierzyć się nie chce,
że w plisowanej sukience,
na metr sześćdziesiąt,
zmieści się szczęście.
autor
valanthil
Dodano: 2019-05-20 14:01:34
Ten wiersz przeczytano 1354 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Bardzo, bardzo. Nawet rymy się pojawiają. Wszystko mi
się podoba, że hej.
Ciekawie poprowadzony wiersz. Ukłony.
Pozdrawiam serdecznie :)
Fajny wiersz. Przeczytałam i uwierzyłam. Miłego
wieczoru:)
Ponoć śniadanie to najważniejszy posiłek..a trzecie to
już na pewno:)
Świetny wiersz:)
Czyli mił[ość] na trzecie śniadanie — zostawia ość we
wszystkim, co miłe i mił-owa-nie zawiera w sobie
sprzeczność. We wszystkim zatem tkwi ryzyko — im
więcej takich plisowanych kiecek, tym więcej szczęścia
na podniebieniu. Tekst pełen prawdy i dowcipu...
Pozdrawiam.
O tak ... to jest ogromne szczęscie :)
"Z pełnym brzuchem i sercem
nie trzeba już nic więcej,
i aż wierzyć się nie chce,
że w plisowanej sukience,
na metr sześćdziesiąt,
zmieści się szczęście."
Podoba się bardzoooo :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo.
Ni osć kością - bo do kosci trza mież szczęke całkiem
znośną - i nie plisuj tez falbany - bo się sparzysz
rozedrgany wielka żelazistą duszą a ty przecież nic
nie musisz:)))
Po obżarstwie czasownikami (zwłaszcza w liczbie
mnogiej) poglądy na szczęście mogą się zmienić. Tylko
do takiej diety starannie trzeba dobierać
czasowniki...
Nawet w plisowanej spódnicy na metr pięćdziesiąt,
szczęście się zmieści. Pięknie napisane. Pozdrawiam
serdecznie :) B.G.
jednym słowem szczęście pełną gębą.
"a ja połykam czasowniki
w pierwszej osobie liczby mnogiej" - cudowne.
Wiersz też :)
miłość nie zna rozmiaru,,pozdrawiam:)
Jasne ze się zmieści, jeszcze ile...miłego dnia;)
powtórzę za Stella-Jagódką pięknie ...