Trzecie śniadanie
Miło, gdy ość
nie gości w podniebieniu,
kiedy mówisz o czwartku
w poniedziałkowe przedpołudnie,
a ja połykam czasowniki
w pierwszej osobie liczby mnogiej.
Z pełnym brzuchem i sercem
nie trzeba już nic więcej,
i aż wierzyć się nie chce,
że w plisowanej sukience,
na metr sześćdziesiąt,
zmieści się szczęście.
autor
valanthil
Dodano: 2019-05-20 14:01:34
Ten wiersz przeczytano 1368 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Pieknie.
Pozdrawiam:)
I to jest wiersz. Miło poczytać. Bardzo :)
Mówią,że szczęście nie ma wymiarów. Fajny, udany
wiersz. Pozdrawiam.