Trzmiel
Obliczyli mądrzy ludzie,
że lot trzmiela to pomyłka:
mała zbyt powierzchnia skrzydeł
przy tak znacznej masie tyłka.
Pędem tedy gnam do trzmiela:
- Jak to robisz, powiedz stary,
że wbrew prawom wszelkim latasz?
Jakaś sztuczka to, czy czary? –.
A trzmiel bzyczy mi do ucha:
- Ja nic nie wiem! Pierwsze słyszę!
Widać są na świecie cuda.
Ty na przykład: wiersze piszesz - .
Po czym – już na pożegnanie –
rzucił krótko: - Bywaj! Lecę! - .
Ten, co latać nie powinien,
wzbił się w niebo. Ja... wiersz klecę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.