Trzon kompozycji
Posępni duchem krnąbrni tym czasem
Mdłe opowieści z opisu świata
Oddajmy pieśni co śpiewa błazen
Mądrość i Miłość zdrowa poświata
Grań wielkiej góry chyli swym czołem
Pamięcią sięga omyta lawą
Skromność przestrzeni była tym stałem
Galopem sunął jeździec z buławą
Wschodzące słońce wodzi promieniem
Skrapia oazę bezdusznych cieni
Nieboskłon chmurny całym sklepieniem
Zmienność kolorów obrazem ziemi
Ta wizualność kontekstem życia
Parafrazując pieśń zwiera nuty
Sam kompozytor zbiera odkrycia
Trzon kompozycji prawie wykluty
Odbicie świata w naszych obrazach
Pozorność zdarzeń odzwierciedleniem
Czytamy teksty drepcząc w wyrazach
Cały nasz rozdział modlącym brzmieniem
Oaza życie składem przypadków
Wjazd dobrowolny wyraża wszystko
Rzeźbimy obraz bez zbędnych datków
Wielkim zdarzeniem świata igrzysko.
Komentarze (3)
Przepięknie z wiarą.
Z każdym wersem zagłębiam się bardziej.
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy.
Za oknem deszcz, Twój wiersz...cisza,,,dobra pora na
zamyślenie...
Ciekawie napisałes...
Pozdrawiam z zyczeniem spokojnego wieczoru...