trzy kolory zazdrości
Zazdrosny jestem o tę rzekę,
która dotyka Ciebie czule.
Gdy ciepłym rankiem swe nagości
tulisz w błękitnym wody tiule.
Zazdrość ma kipi o to słonce,
które promieniem pieści Ciebie.
O wiatr co głaszcze twoje usta,
a pózniej skrycie mknie po niebie.
Serce me drażnią srebrne gwiazdy,
kiedy w noc ciemną po kryjomu.
Przez baldachimy moich ramion,
zerkają wprost do Twego domu.
Złość mnie ponosi o to jabłko ,
które w Twych ustach soki gubi.
O księżyc który nocą ciemną ,
blaskiem weselnym Cię zaślubi .
Zazdrosny jestem o mą miłość,
majestatyczną i powabną.
O garderobę którą nosisz,
i tę z koszulki nic jedwabną.
Jakby dwie siostry od matki.
rzekłbym nie kłamiac - blizniacze.
Jedna skowronkiem w sercu,
druga deszczem płacze.
Komentarze (2)
Oj, taką zazdrością nikt by nie pogardził :)
Plusik zostawiam:)
Fajne
A pamiętasz może "różę" Asnyka miała bardzo podobną
tonację :)
pozdrawiam
Na + oczywiście