Trzy limeryki ,, chłopskie,, 2
Gminny ,,satyryk,, gdzieś w Czarcim
Źlebie,
nigdy się nie czuł jak w ,,siódmym
niebie,,.
Epitetami znieważał,
zmyślonych wrogów obrażał.
Lecz tak naprawdę pluł on na …siebie.
Złośliwy chłop z wioski Gaj Zielony,
na żonę gderał wciąż obrażony,
W końcu żona się wściekła,
do kochanka uciekła,
zabrawszy przy tym mu kalesony.
Raz chłopina który mieszkał w Iwnie,
zachowywał się tam bardzo dziwnie.
Chcąc ratować demokrację,
robił często demonstracje.
Krzyczał tam wiele - robił przeciwnie.
Komentarze (12)
Limerykowe ironie, brawo :)
Ten kochanek był tak biedny, że nie miał nawet
kalesonów?! To głupio zrobiła, że od męża uciekła. ;)
Fajne limeryki. :)
Wszystkie limeryki świetne ale ostatni the best :)
Pozdrawiam :)
ciekawie, super,pozdrawiam:)
Wszystkie super Trzeci naj ...
Pozdrawiam serdecznie Maćku :)
wszystkie superowe
Pozdrawiam serdecznie
Nie wolno na żonę podnosić głosu, bo ugotuje zupkę z
muchomorów. Pozdrawiam.
Raz chłopina w Somoninie
Pisał wiersze na maszynie.
Pisał wiosną, w lato, w jesień
Wyjść mu w pole ani chce się.
Dziś wierszami karmi świnie.
Super drugi...
Pogodnego weekendu Maćku:)
Dobre!
Serdecznie pozdrawiam :)
Wszystkie są dobre!!
Kalesony są dobre. Dobrze, że zima słaba.