Trzy limeryki ,,literackie,,
Pewien ostry krytyk poezji z Hesji
chciał tak wykazać wyższość swej
profesji.
Rzekł mu ksiądz : miast pisać bzdury
o poezji po raz który
pomódl się za nią synu dziś w procesji.
Wierszoklepacz Izydor z miasta Ryki
co dzień klepał ,,poezje,, z polityki.
Mieli dość to go wykluczyli.
I nawet ci co za nim byli
bo nawet swoim nie skąpił …krytyki.
Wierszokleta koło Krynicy Zdroju
pisał głupie limeryki do znoju.
Wszystkich miejscowych zaczepiał.
Etykietki swe przylepiał.
Nawet zmarłych nie zostawił w spokoju.
Komentarze (14)
Świetne limeryki, lubię takie, pozdrawiam v:)
Ciekawe limeryki, pozdrawiam :)
Podpisuję w ciemno nawet nie czytam,
jeszcze sylabami gdzieś zazgrzytam.
Fajne Maćku góry nie czytaj to rutynowo.
Krytyk:)prawie jak komornik:)
Pozdrawiam Macieju:)*
...fantastycznie... masz talent... Pozdrawiam :)
Lubię Twoje limerykowanie.Miłego dnia.
...fajnie się czytało:))
Ciekawe limeryki...
Miłego dzionka Macieju:)
fajne, ironiczne(Y)
miał się za mistrza któremu wszystko wolno
Niektórzy uważają się za mistrzów i piszą co im ślina
na język przyniesie...swoich nie oszczędzą, zmarłych
też...poezja, to potężny miecz...i pochwali i
pisali...
Super ujęty temat....pozdrawiam
Udane limeryki.
Podoba mi się Maciejku twoje limerykowanie :)
Miłego dnia :*)
dobre