Trzy limeryki małżeńskie
Bardzo piękna dziewczyna z miasta Werona
w noc poślubną była taka zawstydzona
że mąż napisał o sofie
krótki wiersz w lirycznej strofie
a sofa była jak żona też …czerwona.
W małżeństwie bibliofilów spod Żagania
latami nie doszło do szczytowania.
On czytywał ,, Myśli złote,,
ona zaś dbała o cnotę
i pilnie czytała ,,Sztukę kochania,,.
Niewierną żonę miał raz mąż z Zadrogi.
Wszystkim odsłaniała nie tylko nogi.
A z powodu dziwnej niemocy
ukradkiem pod osłoną nocy
zrozpaczony pan *Igor łamał rogi*.
* palindrom : Tadeusz Morawski
Komentarze (14)
super Maćku ...
... fantastyczne wszystkie, ale drugi rewelka...
Dobranoc :)
świetne wszystkie:-)
pozdrawiam
Jak zwykle dobre i pomysłowe,
podobają mi się wszystkie.
Pozdrawiam Maćku :)
Świetne limeryki. Pozdrawiam, miłego wieczoru.
Witaj Macieju:)
Zajefajnie:)
Pozdrawiam:)
Wszystkie intrygujące, a drugi
wprost "bombowy."
Pozdrawiam Maćku.
Świetne limeryki z tym palindronem
szacunek pozdrawiam
Oj, Macieju...Macieju....wyrosłeś na zacnych ludzi...
a każdy Twój limeryk pokłady śmiechu budzi...
wspaniale...
serdeczności przesyłam....
limeryk z palindromem - fajne. :):):)
Fajne...
Miłej niedzieli Maćku:)
Uśmiechnęły:) Pozdrawiam serdecznie:)
podoba mi się pozdrawiam