Trzy limeryki o twórczych mękach
Jeden literat spod miasta Ryki,
pragnął pisywać piękne liryki.
Kiepsko się układało,
bo weny miał za mało.
Zaczął więc pisać ostre krytyki.
Pewien poeta ze wsi Bielany,
ani razu nie był zakochany,
na dodatek nie miał muzy.
Aż kiedyś poszedł do Zuzy,
pozmieniał wszystkie życiowe plany.
Stary wierszopis spod wioski Płoty
pisał nie wiersze lecz same gnioty.
Łatał nimi bez strachu,
dziury w strzechach na dachu.
Zawsze miał ręce pełne roboty.
Komentarze (18)
A może wystarczy zrobić sobie przerwę i poczekać, aż
wena sama przyjdzie...pozdrawiam z uśmiechem :)
ojojoj, jak widać pisanie to nie taka prosta sprawa...
Niestety z pisaniem wierszy bywa różnie. Bardzo fajne
limeryki. Pozdrawiam cieplutko:)