Trzy morały
Czarnej Oliwce - można i na wesoło
Mróz lity na dworze, zaspy aż pod
strzechy,
Słychać na wsi dziecięce okrzyki oraz
śmiechy,
Nie dla wszystkich jest to jednak czas zimy
chwalenia,
Wiele zwierząt zamarza nie mając
schronienia.
Wśród innych, zmarzniętych do szpiku
zwierzątek,
O jednym tylko marzących :„ znaleźć
ciepły kątek”,
Był i wróbel jubilat, dziś miał
urodziny,
Z mrozu okrutnego cały niemal siny.
Kroczyła obok wróbla krowa dumnym
krokiem,
Obficie go skropiła nawozem oraz moczem,
Nie było w tym nic złości, wróbla dola
marna,
Siedzi ptaszek w g.....u... lecz ciepło go
ogarnia!
Myśli wróbel: „nic to, że smród
niemiłosierny,
Najważniejsze ,że ciepło ,lecz nie będę
bierny,
By zwiększyć krwi obieg zrobię chyba
lepiej,
Gdy poskaczę troszeczkę, będzie jeszcze
cieplej”.
Kot, chudzina nie liczył dzisiaj na
śniadanie,
Lecz zobaczył ,że w g.....u skacze jakieś
danie,
Gdy kto głodny nie cofa się przed ucztą
rakiem,
Wyjął wróbla, otrzepał i zjadł z wielkim
smakiem.
Trzy morały tu będą, życzliwy ci to
radzi:
„Nie każdy jest ci wrogiem, kto cię w
g.... wsadzi”,
„Nie każdy przyjacielem, kto cię zeń
wyciągnie”,
„Siedzisz w g....e to nie skacz,
będziesz mógł żyć skromnie”!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.