Trzy różowe kuleczki
bajka
Był raz stary ojciec i syn ojca tego,
Który tylko jedną rzecz pragnął dostać od
niego.
Postanowił więc ojciec spełnić jego
życzenie,
Spytał: „Jakie jest synu twe
największe marzenie?”
„Trzy różowe kuleczki” –
mały odpowiedział,
Ojciec nie wiedząc co to znaczy, chwile
cicho siedział.
Po chwili jednak widząc syna zdziwienie,
Szybko zatuszował swoje zaniepokojenie.
Nie chcąc wyjść na niewykształconego,
Użył przeciw synowi szantażu takowego:
Jeśli młody ukończy naukę z wyróżnieniem
W nagrodę otrzyma, co jego pragnieniem.
Syn się postarał,uczył całe noce,
Aż jego praca przyniosła owoce.
Wręczył ojcu cenzurkę wzorową,
A na to rodzic wszczął rozmowę nową:
„Co w takim razie chcesz synu
otrzymać”,
Rzekł, choć miał nadzieje, że syn się od
życzenia wstrzyma,
On jednak prośby nie miał z innej
beczki,
Bo znów poprosił o trzy różowe kuleczki.
Ojciec udając, że upartość go nie
wzrusza,
Kolejną sprytną konwersację porusza.
„Jeśli skończysz szkołę i na studia
się dostaniesz,
Trzy różowe kuleczki wejdą w Twoje
posiadanie”
Syn nie rozumiejąc do czego ojciec
zmierza,
Uczył się ciągle nie odmawiając
pacierza.
A gdy wreszcie zdał maturalny egzamin,
I staruszek nie miał już go za co ganić,
Po raz trzeci ojciec to samo pytanie mu
zadał,
Co młody by chciał, a czego dotąd nie
posiadał.
A latorośl nie zmieniwszy nadal zdania,
Ponownie wszczęła o trzy różowe kuleczki
starania
Ojciec ręce załamał, mało rozumu nie
stracił,
Kiedy okazało się, że syna znów nie
przekabacił.
Jednak zawziętość nad rozsądkiem wzięła
górę
I ojciec nie chciał poddać się w ogóle.
Postanowił raz kolejny młodzieńca podle
zwieść
I zaczął w swej głowie nowy pomysł sprytny
gnieść.
„Synu mój drogi – rzekł doń po
chwili,
„Dużo żeśmy z matką już dla ciebie
uczynili,
Więc jeśli chcesz jeszcze coś od nas
urączyć
Musisz obrane studia ukończyć.”
Młody harował, chciał ojca w dumę
wprawić,
Nie zdążył jednak, bo ktoś próbował go
zabić.
I dopiero wtedy, gdy na łoże śmierci
trafił,
Staruszek bardzo się jego stanem
strapił.
Wiedział bowiem, że śmiertelny to był
cios
I że dobrze znany jest już syna jego
los.
Postanowił więc spełnić ostatnią jego
wolę,
Czego by chciał, skoro dalekie mu
swawole.
Syn wieloletnie starania uwieńczył
I znów poprosił o trzy różowe kuleczki.
Ojcu się wstyd zrobiło w sytuacji
takowej,
Toteż przyznał się do swej głupoty
wiekowej.
Ujawnił swoje podstępne poczynania,
I co go popchnęło do takiego działania:
„Synu mój drogi! Jaki głupi ja
bywałem,
nie chcąc się przyznać, że cię nie
rozumiałem”
Zapytał też w końcu o kuleczek
znaczenie,
Czemu je chciał i jakie ich
przeznaczenie.
Syn wybaczył ojcu, bo to dorosłości
duma,
Odpowiedział: „No bo...” i
niestety umarł.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.