Trzy stopy między kolanami,
Czyś kiedyś zapragnął słońca miły czytelniku, od jutra w nadmiarze
Trzy siostry
Są do siebie podobne – jak trzy wody
krople
Są ciężkie jakby je z żeliwa odlano
Same chodzić nie umieją i nie potrafią
Każda z nich to ciężki przypadek
-platfus
Nie mają palców, za to pięty wielgachne
Trzymają się razem jak by brać pod pachę
Żadna z nich sama nie potrafi ustać na
baczność
Przewraca się na bob, z lewej, z prawej na
wskroś
Dziwny to stwór o trzech stopach
Żadnej nie ma swej strony w nazwie
Gdy jedna jest lewa, drugie są obie
prawe
I na odwrót, trzy stopowy kołowrót
O tym by zatańczyły nie ma mowy
Żaden takt ich do tańca nie wzruszy
Najpiękniejsza muzyka – omija ich uszy
Są głuche, jak pnie w dalekiej głuszy
Czy są stopami rodzaju żeńskiego wiadomo
Żadna z nich sama nie potrafi wracać do
domu
Są skazane na wieczność i trwaniu w
zrębie
Nie odczuwają bólu, gdy się je tłucze w
gębę
Nie wynoszą się ponad, i nie znoszą
obcych
Zostali stworzeni dla siebie i o nic nie
proszą
Nie prószą o nowe skarpetki, czy białe
onuce
Samotnicze życie prowadzą we troje
Żadna z nich nie chodziła wieczorem pod
jawor
Gdzie czekała miłość, gdzie czekał on
Każda razem i z osobna, jak w ubogim
grobie
Nieurodziwe, zimne, bardzo podobne sobie
Widzę ten stwór o trzech fusowatych
stopach
Gdy wkraczam w podwoje zapachu skór i
kleju
Na zydlu on pan szewc z wąsem sumiastym
Trzy stopy między kolanami, jego białe
niewiasty
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (5)
Fajne podoba mi się z pomysłem.
Te trzy stopy złączone były ciężkie. Były też stopy
pojedyńcze lekkie, drewniane zwane kopytem. Ładny,
ciekawy wspomnieniowy wiersz. Pozdrawiam.
Widzę ten stwór o trzech fusowatych stopach
Gdy wkraczam w podwoje zapachu skór i kleju
Na zydlu on pan szewc z wąsem sumiastym
Trzy stopy między kolanami, jego białe niewiasty
Witaj Bolku:)
Mam ten przyrząd u siebie jednak nie myślałem,że ktoś
o nim wiersz napisze.A tu taka niespodzianka:)
Pozdrawiam:)
Fajnie że pamiętasz jeszcze o takim przyrządzie
szewskim. czasy dobrych rzemieślników już odchodzą w
zapomnienie.