Trzy wyrazy
Nie wiedziałem czy mi wolno,czy nie
zbłaznie tymże się;
Bo ryzyko jest ogromne a me serce łamię
się;
Trzy wyrazy pragnę wyrzec,które tworzą
jedno zdanie;
Me pragnienia wgłab schowane,gdy je powiem
coś się stanie?
Ten środkowy choc najkrótszy,
najważniejszym dla mnie jest;
Wielką literą się go piszę, bo to miły
bardzo gest;
Samogłoska i społgłoska i nosowe twardę
"ę"
A kolejność mało ważna, wszak i tak określa
Cię;
Pierwszy za to choć najdłuzszy skrywa w
sobie "ch"
Lecz wymawiam go cichutko,prawie szeptem i
bez echa
Czy to z trwogi czy z głupoty, kończę i tak
twardym "m"
Nawet nie wiesz jak czasami, głos mój
podnieść bardzo chcem;
Ten trzeci zas z koleji cały sens nadaje
zdaniu;
I choc pewnie bedziesz krzyczeć, stoję
twardo w przekonaniu;
Społgłoska miękka się w nim kryje;
Szkoda czasu,juz je mówie,przeciez to mnie
nie zabiję....
Chciałbym Cię poznać....
Nigdy Cię nie zapomnę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.