trzynastego w piątek...
trzynastego w piątek
czarny kot mi przebiegł drogę
pech to czy wyjątek
dojść tu prawdy dziś nie mogę
no bo jest przestroga
więc spluwam przez lewe ramię
potyka się noga
padam a dziewczyna na mnie
niby pech nikczemny
noga boli ale miło
a jaki przyjemny
w zwykły dzień by tak nie było
więc drogi kolego
pocieszam się od tej pory
w piątki trzynastego
koty czarne są wieczorem
a czarne kocice
tak jak mnie jedna trafiła
są przez całe życie
niekoniecznie co dzień miła
13-go, w piątek, 2oo9-go
Komentarze (11)
No, tak nie wiadomo, czy się cieszyć, czy płakać.
Myslę jednak , że z kocicą dajesz sobie co najmniej
tak dobrze radę jak z pisaniem wierszy. Gratuluję.
No i wyszła na jaw dwuznaczność pecha, może go teraz
polubisz? W końcu taka kocica nie zdarza się co dzień.
A ja lubie 13- tego.
Wiersz jest super ... mieszkajac za granica mam w
miesiacy dwa razy pechowe dni trzynastego po polsku i
siedemnastego po wlosku.
Wiesz z tymi kotkami to juz tak jest czasem lubia
ostrzyc pazurki .
Oj ...te kobitki na ciebie lecą czy to piątek czy to
świątek :)
temacik jak się patrzy kalendarzowo poprawny - że też
nikt poza YamCito nie wpadł że wypada dziś taki
podjąć!
No ale dajemy temat !!! pozdrawiam
Wesoła przygoda - wcale nie pechowa, co dowodzi
wyższości rozsądku nad przesądami.
Dla niektórych 13-piątek bywa szczęśliwy :)
Ja nie wierzę w przesądy. Nie wiem czemu ale zawsze
wyczekuje 13 - go w piątek, lubię ten dzień.
nie tylko w piątek trzynastego kocice są czarne mój
miły kolego, a czasem dobrze jak przebiegnie drogę i
nie spluwaj już więcej bo siem potkniesz i na własnej
ślinie złamiesz sobie nogę ;D