Trzynastozgłoskowiec przezsenny
Wierszyk dedykuje........ sobie we własnej osobie ;)))
Nad ranem mi się wyśnił
trzynastozgłoskowiec -
wzorcowy, niczym wieszcza, ale nie
opowiem…
I wpłynął był na niwę moich snów, jak
zjawa.
Po każdym wersie biłam, jak w amoku,
brawa.
Bez żadnej był inwersji i miał rymy miodne
-
wzorcowe - niczym wieszcza, ale nie
opowiem,
a zdradzę wam jedynie, że średniówka
wszędzie
oddechy wstrzymywała, gdy rosło
napięcie.
Dramatyzm i obrazy jak z płócien Matejki
-
przez sen wymamrotałam: -Cudoooo! i:
-Ojejku!!!
Aż zbudzić żem się bała i podnieść
powieki,
do szafki więc sięgnęłam po nasenne
leki.
Niechcący tam znalazłam ołówek i kartkę,
pod kołdrę je wciągnęłam, jak spragniony
ćwiartkę.
Już miałam zapisywać, ręka kłusem
gnała...
ale niestety prędkość jej była zbyt mała
i mi pouciekały najpiękniejsze frazy,
spójniki, interpunkcja… przepadły,
zarazy!
A wierzcie mi, wzorcowy
trzynastozgłoskowiec…
Lecz o czym? Sama nie wiem - pamięć mnie
zawiodła.
Zostało więc wspominać, jakżem się
pociła,
gdym przez sen go jak wieszczka biegusiem
płodziła.
To było dziecko moje! Fantazja - w
mamusię!
A ja się obudziłam… Śmiesz się śmiać?
Uduszę!
***
A potem już na trzeźwo zaparzyłam kawę,
do dzbanka ją nalałam i poniosłam z
wprawą
na ławę, tam gdzie laptop rozsiadł się i
czeka.
Czy do tej kofeiny chcecie kapkę mleka?
Komentarze (65)
No, no, no :) (nie jako zaprzeczenie, a jako uznanie)
:) Pięknie Ci wyszło. Kiedyś też zabawiłem się
trzynastozgłoskowcem - pozwala na różne harce :)
PS. Nie wiem dlaczego, ale mam dziwne domniemania co
do inspiracji... ;)
PS.2. Już wiem! - We śnie realizują się marzenia :D
Musiałaś o czymś marzyć, Elu ;)
Ewa, zalapiesz, ale pod warunkiem, że słodzisz ;)))
Winstonie, fajnie, że miałes frajdę. Z uśmiechem
pozdrawiam :)
Januszu, Krzysztofie, mi tutaj ktos doradził dyktafon
:) Pozdrawiam :)
trzynastozgłoskowiec ja bym tak nie potrafiła z kawą w
tle - Czy Pani Elu załapię się :) ślicznie
Z przyjemnością, ładnie dobrane słowa, wesołe
zabarwienie sprawia frajdę czytania tego wiersza...
:)
Grusz-elo
Pozdrawiam serdecznie!
Ukłony!
Dziękuję za zostawiony ślad na mojej stronie!
Kiedyś miałem sen z przedziwnym kotem, ale to była
proza. Może kiedyś mi się przyśnią jakieś strofy, będę
trzymał ołówek pod ręką. Pozdrawiam.
Basiu Droga, jak milo się razem pousmiechać. :)
Dzieki, że zajrzałaś :)
Elu Ty to potrafisz ubawić czytelnika
i tak słowo po słowie
wiem, wiem nic nie powiesz
Pozdrawiam serdecznie:))
Małgośka, śmieje sie razem z Toba :))
Jednak się śmieję:))
Rewelacyjny wiersz:)
zielonaDano, bardzo sie cieszę, że usmiechnęłam :)
Świetny :))
Wiersz o wierszu, przy którym można się uśmiać to
niesamowitość. :)
:)
Przeczytałam raz jeszcze,
jest świetny, a ironia przednia,
no niestety, czasem, a może częściej, niż czasem... te
piękne frazy, czy interpunkcja znikają:)
Uśmiech przesyłam także :)