Tu moje miejsce, tu mój ród
Kocham moje rodzinne miasto
Świętochłowice
Ledwie się zaczyna jasny dzień
i się szarmancko słońcu skłoni
Już moja pieśń i lutnia brzmi
gdzieś u sąsiadów harfa dzwoni
Wybiegam z pięknym przed mój dom
oznajmiam radość przechodzącym damom
Tutaj świeci słońce, wszystkim takie
samo
Nie Paryż, Londyn czy inna mieścina
To miejsce kocham, to moje miasto
Na białym płótnie rodzi się piękno
pastelowe kolory, jedno na drugim
widok w naturze drzemie czernią
w strugach światła stanie się cudem
Szare życie ubarwiam poezji słowem
szukam i kreślę je ciągle nowym
Zwyczajne wzgórze,,hałdy”wynoszę jako pierś
wyniosła
nie ma lamentu, każde nowe słowo to
wiosna
Drażnię się wzbudzonym szarym dialogiem
tłamszę go słowem kwiatu, wersem
szalonym
Co dnia budzić życie jak rozkwitający
kwiat
pisze moje słóweczka, to mój kolorowy
świat
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Poetazeslaska.com
Komentarze (5)
Piękny wiersz , dobrze jest kochać miejsce, które się
zamieszkuje. P.S. Moja pierwsza asystentka na
politechnice mieszka w Świętochłowicach
Witam sąsiada! mieszkamy w tym samym mieście, a i na
tej samej ulicy!!
Szare życie ubarwiam poezji słowem...pięknym
słowem...kolorowym słowem...pozdrawiam serdecznie
Piękny opis Twojego miasta Bolesławie.Kochasz wszystko
, a najbardziej swoje miasto, bo warte jest kochania.
Pozdrawiam.
takie pasje pozwalają nie zgnuśnieć na starość, dają
kopa do przemyśleń, do działania, do radości.