Tunel
Moje życie jest jak ciemny tunel
Z którego nie ma wyjścia
Początkowy ten tunel był jasny
Pełen pochodni świecących cudownym
Płomieniem i zachęcających do dalszej
drogi
Lecz im dalej idę
Tym tunel robi się ciemniejszy
A odwrotu nie ma
Coraz bardziej się boję
Bo zgasł niedawno ostatni płomień
Który wskazywał drogę
Zachęcał
Do dalszej wędrówki i dawał nadzieję
Że w końcu moja droga się rozświetli
Będzie jasna i prosta
Teraz idę w ciemnościach
Bo muszę
Błądzę
Zatrzymuję się
Chcę się cofnąć
Lecz przebyte etapy są już zamknięte
Nie mogę wrócić
Czasami
Widzę jakieś światełko
Lecz ono
Gdy tylko zaczynam mu ufać
Znika
Komentarze (1)
Pociesz się (jeśli to może być pocieszeniem), że nie
tylko Ty jesteś w takiej sytuacji. Napisanie wiersza
i przekazanie swoich uczuć, na pewno dało Ci ulgę.
Przeczytałam z uwagą.