Tunel Śmierci
Zgiełk miasta
tysiące latarni
sztuczne tłumy,
kroczące bez celu;
dzień-noc
noc- dzień
i tak na zmianę,
bezustannie,
monotonia...
Trasa od a do b
i odwrotnie;
zegar wyznacza wciąż ten sam szlak
a czas biegnie coraz prędzej,
karuzela zdarzeń;
życiowy zamęt
tysiące skrzyżowań
zagubione wartości
przedsmak nicości...
zatracone ja
zatracone myśli
zatracona codzienność;
czarny tunel...
Niby jednostronny
a jakże zawiły i kręty
niby jasny a jakże ciemny;
zamazany,
zakodowany,
dla wytrwałych...
Ciało zgubiło drogę
a dusza zamyka się w sobie
masa niewypowiedzianych słów
potok bzdur, stracone marzenia,
widok dna,
pustka...
Milczenie,
a potem znów: wrzawa, wrzask;
krzyk duszy
wołanie ciała
i ten sam tunel,
bez wyjścia,
ciemnia ciemni...
bezlitosny uścisk śmierci
wyrwane serce
upust emocji
ostanie słowo,
ostanie spojrzenie,
upadek jasności.
Cisza.
Tunel zamknięty.....
Komentarze (2)
gdy nie czujesz się dobrze , śmierć wydaje się być
snem , A gdy zobaczysz śmierć na własne oczy , czyni
ten sen żałosnym.
to co napisałas/es jest straszne ale prawdziwe dało mi
dużo do myślenia dzięki :)