tup tup
odgłos podkutych butów
na asfalcie najnowszej generacji
i stuletnim bruku
który jeszcze pamięta
tamte przejścia
za oknem znowu
brunatność koszul -
prawe rękawy
pękają w szwach
od rąk wyciągniętych
sztywnym pozdrowieniem
przez zajady
rozdarte paszcze
bez przebierania słów
krzyczą coraz głośniej
o bieli i czystości
czas zacząć drętwieć
w obliczu
zataczającej się historii
i rzeszy młodzieży
z kompletnym niepojęciem
Komentarze (16)
Oby ten wiersz mający dużo poetyckich wartości nie był
proroczy.