tutorial
na framudze okna-oka matka wszystkich
złudzeń
bazgroli kredą opis katastrofy. na
platformie
szklanego lustra obrys postaci. zamarłej
w trakcie fazy rem. na niby pani matko
ukosem zmyśleń. [niby łatwiej to piórem
wyrazić]
tylko żwirem posypać symptomalny atrament
ruchem kolistym zapisać pustkę
w nawykach osobliwe „poniekąd”
lub „jakby”
uznane za szymel w rozmowach. znikąd nie ma
wołania o pomoc. wszystko dzieje się
„nienaprawdę”
przyczyna i skutek tracą zasilanie. temat
zanika
w trakcie pędu akcji
aktywność szczątkowa. kim ja k.. jestem?
w gąszczu pikselozy tapla się ego
nadmiar empiryny rozpiera szyszynkę
Komentarze (1)
najpierw myślałam, że jakieś słowotwórstwo,
sprawdziłam ( !) i jednak nie ,ale szymel to inaczej
koń maści siwej i w tym jednym tylko brak logiki,
umiejcowiłeś go jakoś dziwnie, więc może jednak chodzi
o brak logiki ,czyli słowotok który do niczego
prowadzi?