Twarda sprawa
- Jak się czujemy?
/A w ręce karta z danymi./
Temperatura -
ciśnienie -
stolec...
- Z tym, widzę, nadal kłopoty.
Przykro mi, nie unikniemy przetoki.
- Codziennie to samo.
Przecież mówiłem, że się nie zgadzam. Wolę
umrzeć.
- Mężu, proszę cię...
- Tatusiu, proszę cię...
autor
Mms
Dodano: 2016-08-23 18:01:09
Ten wiersz przeczytano 1472 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
Dziękuję za pochylenie się nad problemem:)
Człowiek potrzebny jest rodzinie on więc dalej żyć
powinien
Dzięki Ewo:)
bardzo życiowe... serdeczności
milyeno:)
Isia -dziękuję za odzew:)
Mój błąd. Przyznaję się bez bicia.
Nie doczytałam, poleciałam ze skojarzeniem.
Jeszcze te dwa nowe wersy...
Przepraszam Małgosiu! :)
Witaj Małgosiu.....Bardzo ciekawie opisałaś, tę
dramatyczną poniekąd historię. Pozdrawiam Cię
serdecznie i życzę, samych cudownych i beztroskich
chwil. Dziękuję też pięknie, za sympatyczne
komentarze:)
Dziękuję Wszystkim
za przeczytanie i refleksję:)
Taki kadr, kiedy człowiek poddaje się i tylko wielkie
wsparcie może zmienić taki stan rzeczy.Ładnie o tym.
Bardzo życiowy wiersz...
życiowe przypadki
pozdrawiam Gosiu:)
Życiowe
Oj nie olewatywę tutaj chodzi To bardziej tragiczna
sprawa Tak ja odczytuję to z wersów Człowiek jest
wstanie wszystko przezyć ale musi uwierzyć Na
umieranie jest czas Kiedyś nastąpi finał
Bardzo dobry wiersz
Pozdrawiam Małgosiu serdecznie :)
Po cesarskim cięciu pan doktor proponował mi lewatywę,
mówił, że wszystkim robią i on poleca. Ja się się nie
zgodziłam i zaproponowałam,że jak ma ochotę to niech
sam sobie zrobi:)
Strasznie się śmiał, nie tylko on, ale i cały
obchód!!!
Przeżyłam :)
Słyszałam o karmieniu na żądanie, ale o s...;)
Pozdrawiam :)