Twarda sztuka (brachykolon)
To mój pierwszy brachykolon...
Grał cień wśród drzew
i szedł od pnia do pnia
gdzie ptak swój śpiew
dął w ton jak dzwon
co dnia...
Już noc szła w czas
i cień wśród skał się skrył
a ptak jak bas
dął w ton swój znów
co sił...
Gliwice 30.10.2020 r.
autor
Berenika57
Dodano: 2020-10-30 10:35:59
Ten wiersz przeczytano 1164 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Udany:)
Ładnie wyszedł :)
Pozdrawiam ciepło
Bardzo udany brachykolon.
Gratuluję!
Pozdrawiam.
Grażyna.
Wyszedł świetnie!
Dziękuję ślicznie za podobaśki
i pozdrawiam wszystkich
Komentujących :) B.G.
Bardzo na tak ! :)
Wow. I to z melodią, z sensem!
Bardzo mi miło, Joasiu -
dziękuję serdecznie i pozdrawiam:) B.G.
trudna forma, ale świetnie się z nią
poradziłaś,
miłego wieczoru:)
Kochani, pozdrawiam ciepło i pięknie dziękuję za każdy
dzisiejszy komentarz:) B.G.
Halinko, próbuj... ja napisałam najpierw pierwszą
strofę, a po dwóch tygodniach, czyli dzisiaj,
znalazłam pomysł na drugą i tak powstał mój pierwszy
(mam nadzieję, że nie ostatni) brachykolon :))
Pozdrawiam i dziękuję za poczytanie :) B.G.
Próbowałam i mi nie wyszło a Twój jest
wspaniały...gratuluję.Pozdrawiam serdecznie.
Wszystkim Państwu pięknie dziękuję za miłe odwiedziny
i przychylne komentarze :) B.G.
Daję słowo, ręczę głową, że jest piękny Twój
przyrodniczy brachykolon.
Życzę udanego weekendu :)+++++
Brawo!