Twarzą w twarz
Siedząc wieczorem w szlafroku,
rozmyślając o mijającym dniu
Gdy cisza dookoła
I ciało, krzyczy snu!
Umysł wspomina co nocne koszmary
Złe sny, które w dzień
Nawiedzają, jak zmory.
Laptop gorący od sprawdzania sennika
Uczucie lęku, które nie znika...
I twarzą w twarz,
z lustrzanym odbiciem.
Coraz to szybszego, tętna
i serca bicia.
Strach przed wyjściem
i własnym odbiciem.
autor
okamilao
Dodano: 2018-07-26 10:20:52
Ten wiersz przeczytano 789 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Ciekawe pozdrawiam;)
"W lustrze, gdy się ujrzymy niespodziewanie, przez
chwilę nie jesteśmy pewni, czy to my." - Witold
Gombrowicz.
Miałem kilka razy taki przypadek, że rozglądałem się
czy obok mnie ktoś nie stoi.
Pozdrawiam Okamilao.
Trzeba wyjść, trzeba i to jak najszybciej