Twe słowa
Twe słowa, to w kwiatach marzenia
Co myśl przed chwilą opuściły
W nich jeszcze dziecinne spojerzenia
Z pierwszej szkoły, tak sercu miłej
W Twych słowach pierwsza miłość ukryta
Lecz, co się z nią stało, lepiej nie
pytaj
Wiosny minęły, a ona w sercu nie
zapomniana
Jej nadal jesteś spragniona, ona tak
chciana
Ona i tej nocy do Ciebie nadejdzie
Zajrzy w Twe okna, jak noc milkliwa
Obok niej obojętnie nie przejdziesz
Piękna znów będzie, tak samo wstydliwa
Nie bój się i tej, nie pierwszej już
miłości
Niech Cię obejmie, w nieznane powiedzie
Wulkanem będzie, jak kiedyś w młodości
Gdzieś nie spojrzała, ona była wszędzie
W spojrzeniu chłopaka, dzisiaj mężczyzny
Miłość ta, i w kinie, i na ławce
w parku
Po któraj dzisiaj pozostały tylko blizny
We wspomnieniach i w serca zakamarku
Nie bój się tej miłości, wyjdź jej
naprzeciw
Nie zważaj na wiosny, co dawno minęły
Czas szybki, nie ztrzymają go nawet
poeci
Nim on minie, spraw by Twe oczy nią
zabłysnęły
Na widok kochanka, co w Twe błękity
wpatrzony
W Twych dłoniach i jego zaplątały się
dłonie
On Tobą, jak nikt dotąd zauroczony
Z nadzieją wpina kwiat róży w Twe
skronie
W Twym sercu miłość wciąż ukryta
Nie odtrącaj jej, bo co się z nią stało
Nie będzie już kogo zapytać
A w jesieni zycia, jej zawsze tak mało
Los
Komentarze (1)
nie bój się tej miłości...tak nie trzeba się bać
miłości...pięknie