Twoim pragnieniem jest by sen...
Nie śpiący
Noc ta i wszystkie poprzednie
nie jest dla mnie dobrodziejstwem
Godzin nocnych może jest zbyt wiele
lub minuty dłuższe
czas się mgłą pod prześcieradłem ściele
Na lewym boku a mam ich dwa nie od
parady
źle się śpi, nie mówiąc już o prawym
Barany, barany, barany
Dobrze ze nie wierze w przepowiednie co to
nocą
na duszę dobrego człowieka zmorą
nachodzą
Gdyby taka zmora przyszła, pogadałbym
kwartę
do rana by zeszło, oczywiście mówię
żartem
Dobrze ze mam okna skierowane na północ
niebo skrzy gwiazdami
liczę te spadające, z pięknymi warkoczami
Co noc brakuje mi palców u rąk i nóg
bym wszystkie policzył i zasnąć mógł
Cała armia ludzi, pewnie i ty także w śród
nich
przewracasz się na boki i cudownie śnisz
Twoim pragnieniem jest by sen trwał długo w
noc
ja wyglądam zmierzchu, taki jest mój los
Pozdrawiam rankiem, słyszę następne kroki
wiosny
cichutkie one, nie płoszą snu, kochanej
istoty
Poranna spowiedź – Bolesław
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (2)
Świetny, życiowy wiersz :)
Podoba mi się ten zapis myśli z bezsennej nocy. W
"Nieśpiący" i "wśród" wkradły się zbędne spacje.
Miłego dnia:)