twój
chciałabym wierzyć
w cudowność tych miejsc
piękno ulotniło się z tobą
twój zapach ciągle drażni
mnie w zatokach
twoja twarz ciągle drażni
mnie w tęczówkach
twój dotyk ciągle drażni
mnie we krwi
ilekroć staram się zapomnieć
być niedostępną
ty spoglądasz i jestem twoja
wiesz jak zagłębić się w mojej duszy
wiesz jak sprecyzować wszystkie słowa
wiesz jak zabijać mnie powoli
bolało jak wkładałeś rękę pod bluzkę
bolało jak odchodziłeś rano
bolało jak nie zostawiałeś wiadomości
bolało kiedy zostawiałeś mnie nagą
krwawą łzawą spaloną
ze wstydu
Komentarze (1)
On jest twoim narkotykiem, tak długo to będzie trwać
jak długo będziesz sobie pozwalać na odurzanie się
nim. Można to przerwać jeśli tylko zechcesz.