Twoj cel
Zamiast zamilknac w ciszy tej wlasnie
ty musisz wykrzyczec to z pluc
zeby inni co przyjda po tobie
widzieli ze tak wlasnie wyglada nasz los
ze zdartego gardla znow padl slow stos
nie wiedzac po co robisz jak oni
nie myslac ze robisz to samo znow
powtarzajac sobie ze zmieniasz cos
tak ty tez stoisz kolo mnie
tak ty tez slyszysz ich krzyk
wyciagasz swa piesc
by wybrac jedna z tych chorych drog
zapomniales ile pytan masz we lbie
zapomniales jak wykrzyczales ze
nienawidzisz mnie
gdy ci pokażemy swoja twarz
znienawidzisz nas wszystkich
czujesz sie tak jakbys byl sam
widzac nas slyszac lecz nie mogac
dotknac
niewidocznym byc niczym wspomnienie
chcac umrzec a niesmiertelnym byc
ten cichy szept ktory jedynie wiatr
slyszy
powtarzajacy czasem twoj bol starym
drzewom
i przypadkiem go ktos uslyszy
po chwili zmawiajac sobie ze sie
przeslyszal...
Komentarze (1)
moge przestac pisac wiersze ale teraz wiem dlaczego
nie przestane ich czytac.....boskie slowa napisane
ludzka reka.........geniusz!!!