,,Twój głos,,
Jesteśmy złamani w środku
kończy się ciężka noc
w zakończeniu w śmierć
z na przeciwka zgasła ciemność.
Zamknij drzwi chce zatrzymać twój głos
pod nami chwieje się ziemia
nie zachowuj się
jak by cię to nie obchodziło.
W naszą niewinność wkradła się trwoga
nie oczekuj prawdy
mam dość wieczorów tonących w samotności
i słowa że już jutro będzie inaczej.
Czy nie dostrzegasz tego we mnie
tak długo zamieszkiwała we mnie
samotność
że już wiem
to jestem ja.
Przestań
nas już nie ma ?
to tylko cienie głuchonieme
oczekujące na słońce
by znikły , rozpłynąć się
pochmurny dzień…..
W nadziei pozostawiłam twe imię
teraz zachowujesz się jak kłamca
który patrzy prosto w oczy.
Czy nie potrafisz we mnie uwierzyć
tak bardzo cię nienawidzę
lecz zakochanie w tobie
wciąż istnieje
we mnie
gdy trzymasz moją doń i puszczasz
opuszczasz.
Znów otworzyłam drzwi
i wypuściłam
twój głos.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.