Twoja łza
Przepraszam za tamten wiersz, ale pod wpływem smutnej muzyki napisałem ten... więc... Jakiś dzisiaj niezdecydowany jestem :/ i smutny... To pewnie prze tą muzykę ;)
liściem ścieram łzy
te słodkie twoje łzy
spływające tak bezwiednie
na twej twarzy snu
ile ich jeszcze spłynie?
zanim obudzisz się Ty
w mej duszy na samym dnie?
włosami przytulam łagodnie
własnymi włosami ściskam już Cię
rozjuszone i w nieładzie
takie płyną dziko potargane
oplatając swym ciężarem
twoje ciało w słodkim półśnie
gdy leżysz uśpiona w starym sadzie
to tylko łzy
zwykłe zwyczajne słodkie
łzy
takie luźne
swobodne
na wietrze zawieszone
i wiszące
nie zdejmowane
za oknem snu
śpij
we mnie
na mnie
po mnie
to nie ja
to też nie Ty
śpij
zaśnij
pośnij
poduszką przytulona
marzeniami przykryta
z kropelką tej płynącej łzy
Twojej
jeszcze
łzy...
To Ty
cała Ty
moja Ty...
Co za melancholia... ;(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.