Twoja Wenus
Nad brzegiem jeziora
składając po kawałku w całość
umiejętnie palcami lepiłeś
sącząc przy tym tajemne zaklęcia
by zatrzymać na dłużej niż to możliwe
swoją Wenus z piany
tak wyśnioną…
tak wytęsknioną…
już ukochaną …
nocą się ukazała
taka czysta jeszcze niewinna
uczyłeś ją kroków miłości
uniesień spazmami mówiła
oddając ci duszę wcześniej utraconą
na zawsze stając się kobietą
autor
singularis
Dodano: 2007-03-20 12:45:11
Ten wiersz przeczytano 656 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.