Twoje oczy...
Twoje oczy! Ach...
tyle w nich bólu, żalu i cierpienia...
Ale czasami widzę w nich blask. Ach!...
Jak lubię wtedy na Ciebie patrzeć,
podsycać ogień,
pozwolić płonąć Twym oczom,
a w ich blasku, jak w lustrze wody widzieć
swą obitą twarz
- SZCZĘŚLIWA twarz- z takimi samymi
ognikami.
Twoje oczy...! Ach...
Tak lubię w nie patrzeć.
Jak z książki czytam co czujesz.
Czasem widzę jak robią się szkliste.
Wtedy spiłabym każdą łzę z Twej twarzy.
Twoje oczy...! Ach...
Oczy szeroko zamknięte....
Zamknij je teraz przy mnie....
Pozwól im marzyć....-by czuły choć nie
widzą....
Bądź ślepcem, który poznaje dotykiem...
DOTKNIJ MNIE!!!
A potem otwórz oczy, bym znów zobaczyła ten
blask!
Twoje oczy...! Ach...
Zakmnij je teraz i śnij....!
DOBRANOC!!!!
Buźka:-*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.